16:52

Jesienne relacje

Jesienne relacje

Kolejny post dotyczący jesieni. Nie miałam pojęcia, że będę miała tyle przemyśleń z nią związanych i że będę chciała się nimi z kimś podzielić. Dzisiaj trochę o tym, co dzieje się z naszymi relacjami w jesiennym okresie. 

16:41

Diagnoza: odporna na jakiekolwiek pocieszenia [18.10.2016]

Diagnoza: odporna na jakiekolwiek pocieszenia [18.10.2016]


Post pojawia się dzisiaj, ponieważ wczoraj nie byłam absolutnie niezdolna do czegokolwiek. Przeczytacie o tym za chwilę. 


Raz na jakiś czas pojawia się u mnie pewien stan, którego nie potrafię wyjaśnić do końca. Jest to dzień, kiedy nie jestem w stanie poradzić sobie z najmniejszymi nawet sytuacjami 'sru'. Kiedy wszystko skumulowane z ostatnich dni, tygodni, a nawet miesięcy wychodzi w ciągu tego jednego popołudnia czy wieczoru. 

16:17

Jesień, czyli co robię, kiedy nie wegetuję, trochę o jesiennej chandrze i burritto

Jesień, czyli co robię, kiedy nie wegetuję, trochę o jesiennej chandrze i burritto

Jesień jest szczególnym okresem w roku. To jedyny kwartał, kiedy naszą chandrę możemy usprawiedliwić pogodą za oknem, która wyjątkowo nie napawa optymizmem i entuzjazmem do życia. Jest deszczowo, dzień staje się coraz krótszy, a na dworze zimny wiatr próbuje się wkraść pod kurtki i szaliki. Nie brzmi to ani uroczo, ani sympatycznie, wręcz robi się przygnębiająco, kiedy się o tym czyta. A mimo wszystko to właśnie jesień jest moją ulubioną porą roku razem z wiosną. Niezły kontrast, co? Kiedy wiosną wszystko budzi się do życia, jesień jest czasem, kiedy wszystko obumiera. 

22:40

Sąsiadka pamięta małą mnie z piaskownicy

Sąsiadka pamięta małą mnie z piaskownicy
ŹRÓDŁO ZDJĘCIA: KLIK

Niesamowite w tych długich znajomościach jest to, że ta druga osoba jest świadkiem twojej zmiany. Pamięta, jak wyglądałaś, kiedy nie miałaś aparatu, zanim ścięłaś włosy po raz pierwszy. Pamięta, jak pisałaś te wszystkie głupoty. Pamięta twoje żalenie się. Pamięta twojego tumblra i czarno-białe posty. I zna cię teraz. Wyraźnie widzi, że walczysz o własne ja. Że starasz się być lepsza. Że mimo tego, co przeszłaś, nadal jesteś tutaj i nadal chcesz tu być. 

23:48

Podsumowanie drugiego miesiąca wakacji 2016

Podsumowanie drugiego miesiąca wakacji 2016

No i przyszła pora podsumować drugi miesiąc wakacji. Tym razem post z niewielkim (nie, Ana, przecież 10 dni to malutko XD) opóźnieniem, ale jest. Uprzedzam, że nie będzie on tak długi, jak poprzedni, więc mniej czytania. 

17:31

kocham cytaty, proszę Państwa

kocham cytaty, proszę Państwa
James Bay swoim głosem czaruje czas, kiedy ja zabieram się za pisanie posta. Kolejnego z cyklu tych, gdzie wyłazi na wierzch moja obsesja na jakimś punkcie. Dzisiaj pora na... cytaty! Pssst! Ten tutaj poniżej to słowa Jarosława Borszewicza.

12:25

Podsumowanie pierwszego miesiąca wakacji 2016

Podsumowanie pierwszego miesiąca wakacji 2016
Mamy 28 lipca, kiedy piszę ten post, więc nie jest to jeszcze koniec miesiąca, ale myślę, że wiele się już nie zmieni, a jeśli nawet, to po prostu edytuję ten wpis. Chcę napisać ten post, żeby sobie wszystko podsumować, uporządkować, a jednocześnie będzie też to dobra forma dla Was, żebyście dowiedzieli się, co było u mnie słychać, kiedy się nie odzywałam.

20:36

Naiwność, która nie pozwala poznać prawdy

Naiwność, która nie pozwala poznać prawdy
Zacznijmy od tego, że zanim pojawi się post podsumowujący pierwszy miesiąc wakacji (no powiedzmy, razem z czerwcem), chciałam, żeby pojawił się najpierw ten post. Odkładałam go, żeby dać osobie, która w sumie była inspiracją do niego, szansę na wyjaśnienie, ale uznałam, że nie ma to sensu. Nic nie zatrze już tego, co zostało powiedziane. A ja uważam, że powiedziane zostało wystarczająco dużo. Także zapraszam na post o naiwności i życiu wyobrażeniami.

17:59

Bucket list wakacje 2016

Bucket list wakacje 2016
Nigdy wcześniej nie tworzyłam takiej listy i nawet nie wiedziałam, ze zrobię to w tym rok. Ale w podjęciu decyzji pomogła mi myśl, że nie chcę, żeby te wakacje były nijakie i można by je jakoś urozmaicić. Takim sposobem tworzy się ta lista. Na pewno będę ją co jakiś czas edytować, ale na razie przedstawiam Wam wstępną wersję.

17:42

Schowaj kompleksy do kieszeni i ciesz się życiem, czyli co sprawiło, że stałam się bardziej pewna siebie

Schowaj kompleksy do kieszeni i ciesz się życiem, czyli co sprawiło, że stałam się bardziej pewna siebie
Dobra, zacząć należy od tego, że każdy z nas ma kompleksy. Wydawać by się mogło, że te nasze ideały na pewno nie. Gówno prawda! Po 1. nie ma ideałów, a po 2. nawet oni je mają. Ukrywają je głęboko w kieszeniach, przykrywają maskami, aby nikt ich nie rozpracował. Ale wiadomo, że je mają. Nie jestem pewna, ale sądzę, że nie da się zaprzeczyć temu, że każdy z nas ma w sobie coś, co chciałby zmienić, czego się wstydzi.

23:32

(nie)myślenie

(nie)myślenie
Bardzo dziwne, bo zamiast włączyć ulubionego wykonawcę czy zespół, zasiada do pisania z muzyką klasyczną. Dziwaczka. Kto w jej wieku słucha muzyki klasycznej od tak sobie? Dobrze, nie przeszkadzajmy jej. Jesteśmy ciekawi, o czym napisze dzisiaj. 
Zacznijmy od początku. Każdy z nas przyzna, że nie myśleć się nie da. W umyśle człowieka z a w s z e krzątają się jakieś myśli. Owszem. Ale co zrobić, kiedy te myśli stają się zwyczajnie nachalne i nie pozwalają normalnie funkcjonować? 

19:37

PIERWSZE RAZY | Noc Muzeów 2016

PIERWSZE RAZY | Noc Muzeów 2016
Ponieważ wiele się w ostatnim czasie zmienia i próbuję wielu nowych rzeczy, postanowiłam, że wprowadzę tutaj taki cykl postów. Dzisiaj pierwszy z nich! Czyli o mojej pierwszej Nocy Muzeów, deszczu i kradzieży ciasteczek. Trochę późno, bo Noc Muzeów była prawie tydzień temu, ale lepiej późno niż później. Zapraszam!


22:39

to, że chcemy być sami, nie oznacza, że chcemy być samotni

to, że chcemy być sami, nie oznacza, że chcemy być samotni
//W tle niedawno odkryty wokalista. Noga sama dyga. Chyba ma ochotę na herbatę. Dobra, nie chce jej się wstawać. Okej. Teraz piszemy prosto z serduszka, więc halo Ana skup się! Zaczyna pisać.//

14:35

Lubię patrzeć w niebo. Jest w nim coś niezwykłego. Jest nieskończone.

Lubię patrzeć w niebo. Jest w nim coś niezwykłego. Jest nieskończone.
W tym miejscu powinnam od razu Wam się przyznać, że na punkcie nieba mam obsesję. Uwielbiam cytaty o nim, uwielbiam zdjęcia. Ten post będzie całkowicie luźny, posklejany z cytatów, moich zdjęć i  krótkich przemyśleń, mam nadzieję, że Wam się spodoba, chociaż przecież wcale nie musi.




15:17

Jak to możliwe, że nawet zmęczeni zasypiamy kilkadziesiąt minut?

Jak to możliwe, że nawet zmęczeni zasypiamy kilkadziesiąt minut?



Kwestia tego, jak zapakujesz prezent dla przyjaciółki na najbliższe urodziny. Jak zdołasz wyrobić się z powtórzeniem przed sprawdzianem? Jutro rano nie możesz zapomnieć wyprowadzić psa. Pamiętaj o portfelu, przecież nie kupisz biletu, jeśli go zapomnisz. Chwila! Ustaw budzik. Najlepiej dwa, bo zaśpisz... O nie... Zmniejsz jasność! Chcesz oślepnąć?! Budzik ustawiony. Można iść spać. Czy ten pies, który leży obok mnie, może oddychać ciszej? Śnie, gdzie jesteś? Potrzebuję Cię! O, mam wenę na wiersz! Lepiej zapisać na telefonie czy kartce? Po kartkę musiałabym wstawać, telefon leży obok. Pozostaje mi 6 godzin snu, a przecież po ustawieniu budzika było prawie 7?! Okej, idę już teraz serio spać! Nie mam zamiaru się niczym rozpraszać, po prostu zasnę. Dobranoc! 


19:35

Przez serce do żołądka #1 - Bananowe lub jabłkowe niebo w gębie

Przez serce do żołądka #1 - Bananowe lub jabłkowe niebo w gębie



Przez serce do żołądka ( tak, tak właśnie miało to się nazywać, nic nie pomyliłam) to cykl postów, które będą się tutaj pojawiać co jakiś czas, gdy znajdę jakiś przepis i wypróbuję go lub zrobię przez przypadek coś pysznego, tak jak teraz.  Nie jestem dobra w mierzeniu tych wszystkich składników, zazwyczaj produkty mieszam na oko, aby dana potrawa - zazwyczaj ciasto na coś, miało odpowiednią konsystencję. Dlatego też bazujcie na moich przepisach, zwłaszcza tych wymyślonych przeze mnie, a nie traktujcie ich jak wyroczni. 

20:58

Najlepsze spotkanie w życiu

Najlepsze spotkanie w  życiu
  
            Wczoraj miałam okazję spotkać się z młodzieżą izraelską.

18:43

Kim jestem?

Kim jestem?

Blog ten powstał z myślą o mnie. Chcę, żeby stał się rocznym (a jeśli wypali to kilkuletnim) projektem. Będzie to miejsce, gdzie będziecie mogli przeczytać o moim codziennym życiu i moich refleksjach dot. różnych tematów. Archiwum będzie moim dzienniko-pamiętnikiem, a posty będą dotyczyć wszystkiego, co tylko możliwe. 

Jesteście ciekawi, kim jestem?

Każdy z nas jest inny. Każdy z nas inaczej postrzega świat i ludzi. Każdy z moich znajomych także inaczej postrzega mnie. O tym, kim jesteśmy nie powinniście mówić sami, lecz oddać tę kwestię w ręce ludzi, którzy nas znają. 

Jakiś czas temu poprosiłam moje najbliższe koleżanki o to, żeby wypisały moje wady i zalety. Jak wielkie było moje zaskoczenie, kiedy zobaczyłam niewiele wad, którymi były tak naprawdę błahostki typu - "zawsze siada przy oknie lub ścianie". Paula, pozdrawiam XD Moim zdaniem mam bardzo wiele wad, ale opinia dziewczyn uświadomiła mi, że nie tylko ja, ale też wiele ludzi postrzega siebie całkiem inaczej, niż postrzegają nas inne osoby. Sądzimy, że mamy odstające uszy czy krzywy nos, kiedy tak naprawdę wymienione części ciała są całkiem okej. Podobnie jest z charakterem. Osobiście sądziłam, że moje nadużywanie niekiedy sarkazmu, ciągłą ironię i bolesną szczerość ludzie odbierają jako coś złego. Okazało się całkiem inaczej. Dziewczyny polubiły moje poczucie humoru i moje sarkastyczne docinki. Nie postrzegają ich, jako coś, co powinnam zmienić. No przynajmniej tak myślę...

Nie powinnam pisać o sobie, ale nie jestem pewna, czy ktoś zna mnie tak dobrze, jak ja sama. Nie jestem pewna, czy jest ktoś, kto wie o wszystkim, co kocham, a czego nienawidzę i co mnie denerwuje. Z pewnością są osoby, które wiedzą o mnie bardzo dużo, ale nie znają mnie do końca. Czas, kiedy ich ze mną nie było czy też nie ma, nie pozwolił im poznać mnie lepiej.

Część z Was trafiła może tutaj z mojego książkowego bloga, jeżeli tak, to Wy czytaliście już poniższy fragment. Jeżeli chcecie to ominięcie ten akapit.  Bo teraz nadszedł czas, żebyście dowiedzieli się czegoś więcej o mnie.

Oto pisze do Was nastolatka, której życie jest nudzącą rutyną i która chce to zmienić. Blog w pewnej części jej to umożliwia. Zmienia się ze zwykłej dobrze uczącej się nastolatki na nastolatkę, która dobrze się uczy, ale prowadzi bloga i dzieli się swoją pasją z innymi. To już jest coś innego niż zwykle. Miewa momentami dołki, z których podnosi się i dalej koczy przez życie, ucząc się na błędach. Ma 17 (rocznikowo) lat i jest osobą, która potrzebuje być uświadamiana o swojej wartości, o tym, że ktoś za nią tęskni, że komuś na niej zależy. Panicznie boi się ciemności, śmierci, ciasnych miejsc i wysokości, co jest absurdalne, bo mieszka na 5. piętrze. Nastolatka, która kochał Halsey, Broods, Amber Run, Seafret, Blackbear, The Wombats. Cieszy się z małych rzeczy, takich jak ulubiona piosenka, kolejny obserwator na blogu czy nowy komentarz, odwołanie geografii czy fizyki, z którą nie radzi sobie zbyt dobrze. Łatwo się irytuje, co niejednokrotnie przyciąga uwagę innych ludzi. Jest indywidualistką, najchętniej pracuje sama. Lubi samotność i czerpie z niej energię, jak to mają w zwyczaju introwertycy. Rozmyśla nad wszystkim, co tylko się da. Rozpracowuje nawet to, czego nie da się rozpracować. W s z y s t k o rozkłada do czynników pierwszych. Tańczy w szkole lub śpiewa, słysząc ulubioną piosenkę w radiowęźle. Krzyczy lub piszczy na holu, kiedy się ekscytuje lub irytuje. Sypie sarkazmem z rękawa i jak twierdzą jej znajomi ma odpowiedź na wszystko. Nie wiedzą jednak, że sarkazm jest formą obrony przez kolejnymi atakami ludzi, których doświadczyła dawno temu. Pisze w przypływie weny. Wieczory spędza z książką i herbatą w weekend, a w tygodniu z lekcjami lub nauką, herbatą i ulubioną playlistą. Od kilku lat tworzy własną biblioteczkę, która z roku na rok powiększa się o kilka książek. Uwielbia ślicznie opakowane prezenty i właśnie takie daje każdemu, dopracowane pod każdym względem. Zawsze lubiła sztukę, ale chyba sztuka nie bardzo lubi ją. Chce malować lub wyklejać, rysować, pisać, ale czas i niejednokrotnie brak umiejętności jej na to nie pozwalają. Od zawsze starająca się nie podążać za masą i być inna niż wszyscy. To stąd te dziwne ubrania, które nosił tata lub mama w młodości,  buty, muzyka. To stąd te obsesje: kaktusy, kolorowe skarpetki, new indie, seriale, pełna organizacja. Od zawsze przywiązana do rodziny i szybko przywiązująca się do obcych. Niejednokrotnie zraniona przez ludzi postanowiła, powoli się wycofywać i tak przez ostatnie miesiące wymieniona na końcu cecha się zmieniła. Już nie przywiązuje się, raczej buduje mur, odpowiednio gruby w zależności od intuicji. Uwielbia porządek i przejrzyste i czytelne notatki. Kocha filmy, na których może się rozpłakać - melodramaty, dramaty, komedie romantyczne. Od trzeciej klasy szkoły podstawowej prowadzi pamiętnik. Pomaga jej to w chwytaniu najlepszych chwil swojego życia. I ten blog ma nadzieję, że również jej w tym pomoże. W tamtym roku zaczęła prowadzić słoik ze wspomnieniami. Skrupulatnie dorzuca tam kolejne karteczki i drobne rzeczy. Uwielbia kolorowe mazaki, długopisy, karteczki, zeszyty z uroczymi okładkami i zawsze je kupuje, mimo że w domu ma inne - podobne, nadal nie używane. Jej piórnik waży prawie 0,5 kilograma i stanowi wypożyczalnie długopisów dla całej klasy. Najlepsza siostra na świecie, która zawsze służy pomocą. Całkiem okej córka, która nie zawsze zgadza się z rodzicami i której stylu ubierania jej mama nadal nie może pojąć. Mająca wiele wspaniałych wspomnień z dzieciństwa. Uwielbiająca robić zdjęcia wszystkiemu. Musielibyście zobaczyć zdjęcia z jej wycieczek. Jest na nich wszystko - pojedyncze drzewo, porośnięta bluszczem wieża, widok z okna autobusu, kiedy jechała na wycieczkę. 
Tak, to właśnie do Was pisze ta dziwaczna, pochłaniająca dziennie hektolitry herbaty, zamknięta w sobie, lecz powoli otwierająca się na ludzi, dziewczyna.


Powyższy fragment został opublikowany w grudniu na innym blogu. Opisuje wszystko, co dotyczy mnie. I teraz wyjdę na hipokrytkę, pisząc o sobie, ale chcę dać się Wam poznać z każdej strony. 

Pierwszy post dobiegł końca. Mam nadzieję, że Ci się spodobał. Chociaż w sumie nie piszę tego dla Ciebie, lecz dla siebie. W końcu to mój projekt, prawda? Jeżeli chcesz, zostań ze mną na dłużej. Miłego wieczora! Trzymaj się! ;*




Copyright © 2016 Archiwum , Blogger