No i przyszła pora podsumować drugi miesiąc wakacji. Tym razem post z niewielkim (nie, Ana, przecież 10 dni to malutko XD) opóźnieniem, ale jest. Uprzedzam, że nie będzie on tak długi, jak poprzedni, więc mniej czytania.
W ogóle nie pamiętam już początku sierpnia. To był miesiąc, który trwał dla mnie wyjątkowo długo, a jedynie niektóre dni mijały w jednej sekundzie. Ogólnie, nie robiłam tak naprawdę w tym miesiącu nic XD Sporo czytałam, oglądałam seriale i filmy. Przeczytałam prawie 10 książek, nadrobiłam dwa sezony Orange Is The New Black - swoją drogą: KOCHAM TEN SERIAL I OGLĄDAJCIE GO! Ograniczyłam snapchata, a dokładnie rzecz biorąc, praktycznie przestałam go używać. Słuchałam genialnej muzyki - playlista TUTAJ. Obejrzałam kilka filmów, ale o tym później. No i żeby nie było tak chaotycznie, to postanowiłam ten post trochę uporządkować. Było słowo wstępu, idźmy dalej.
WYDARZENIA
Zupełnie zapomniałabym o moim najlepszym koncercie i najwspanialszym wokaliście, jednym z najlepszych w Polsce. O koncercie LemOna 6 sierpnia w moim mieście. Było cudownie! Pomijając fakt, że jedna z nieodpowiedzialnych dziuń pod wpływem alkoholu prawie na mnie siedziała, to wszystko było idealnie!
WAKACYJNA BUCKET LIST
Mimo ogromnych nadziei nie udało mi się wypełnić wszystkich zadań. Do niewykonanych wyzwań i przepisanych z pewnością na drugi rok należą: pić dużo wody, zrobić maraton filmowy (pełnowymiarowy, bo ten mój tegoroczny to była b a r d z o okrojona wersja), zrobić lub iść na ognisko, zrobić piknik, iść nad rzekę, śledzić zachód słońca. Za rok na pewno je wypełnię. Inaczej to rozplanuję i uda się.
UCZUCIA I EMOCJE
Od ostatniego posta sytuacja dotycząca dołka się nie zmieniła. Od 24 lipca nie miałam gorszego humoru. Było kilka chwil takich głupich rozmyślań, ale te myśli zostały wyparte z mojej głowy i nie pozwoliłam się im zagnieździć na dłużej. Troszkę chorowałam przez co czułam się kilka dni jak kupka, ale no wybaczcie, kiedy nie możecie nic mówić ani jeść, nie macie sił się ruszyć ani nie chce wam się nic robić, to przyjmujecie status tej kupy no XD
FILMY
Obejrzałam jeśli dobrze pamiętam to trzy filmy.
- Carte blanche - polskiego reżysera i autora książki pod tym samym tytułem, który był naprawdę dobry, jak na polski film
- Ruby Sparks - projekcja obowiązkowa dla tych, którzy piszą lub czytają nałogowo książki i kochają ich bohaterów
- ostatni i najlepszy chyba z tych trzech: Restless - film, który trafił do czołówki moich ulubionych, totalnie rozwalająca gra aktorów i sam scenariusz, petarda!
O TYM, CO WIĘCEJ ROBIŁAM
Oprócz tego kompletowałam swój zestaw do szkoły, co chyba jest całkiem normalne XD Robiłam zadania z chemii, bo w końcu mat-biol-chem i trzeba coś umieć. Odganiałam wspomnienia. Rozmawiałam godzinami przez Messengera i czytałam przez telefon Posłańca wiernemu słuchaczowi. Pod koniec sierpnia zaczęłam biegać. Wróciłam wreszcie do swojego mieszkania i swojego pokoju! *.*
JAKAŚ NAUKA Z TEGO MIESIĄCA DLA MNIE CZY COŚ
Po pierwsze, to ten miesiąc należy do jednych z moich ulubionych. Co uświadomiłam sobie w tym roku dopiero. Po drugie, teraz już będą moje złote myśli XD, uświadomiłam sobie także, że powinniśmy bardziej dbać i interesować się osobami, które są dla nas ważne i wspierać je. Po trzecie, nawet 31 sierpnia nie jest za późno, żeby skorzystać z wakacji. Po czwarte, jesień już za pasem, cieszmy się!
Tak więc, post ten dobiega końca. Mamy jeszcze 9 września, kiedy piszę ten post. Jest jakoś 23:33. Za chwilę wyłączę komputer i zapadnę w czternastogodzinny sen. Wam życzę jednak miłego dnia! Mam nadzieję, że post się spodobał i zastanawiam się, czy nie publikować taki postów co miesiąc i czy co miesiąc nie układać właśnie sobie z pomocą bloga tego wszystkiego, co się wydarzyło... Także no: trzymajcie się, pa! ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz